Plon 4-3 Łozina II

Wczoraj, po blisko 2 miesiącach oczekiwań, wystartowała tak upragniona przez kibiców i piłkarzy pierwsza kolejka A-klasy, w której Plon Gądkowice podejmował u siebie bardzo dla nas niewygodną drużyne KS II Łozina. W drużynie z Gądkowic w przerwie wakacyjnej zaszło kilka zmian kadrowych, mocno została przebudowana defensywa i dlatego od pierwszych minut nie było widać zbyt dużego zgrania co wykorzystali goście napierając na Plon od pierwszych minut. Gospodarze jednak wytrzymali ataki i po paru minutach gra sie wyrównała do czasu aż nadeszła minuta 27, kiedy to podanie z prawego skrzydła od Bartka Doskoczyńskiego powędrowało do Adama Szorka, który po dobrym przyjęciu w sytuacji jeden na jeden pewnie uderzył piłkę pod poprzeczkę bramkarza. Kiedy wydawało się że przy wyniku 1-0 zejedziemy do szatni, w minucie 45, to Łozina zdobyła bramkę po szybkim wznowieniu piłki z autu. Za to na początku drugiej połowy gądkowiczanie zaczeli od ostrych ataków co zaowocowało bardzo szybko bo juz w minucie 48 w polu karnym faulowany był Adam Szorek a jedenastkę wykorzystał Adrian Rajkiewicz. Niestety 5 minut później to w naszym polu karnym zdaniem sędziego doszło do nieprawidłowego zagrania i to dla gości arbiter podyktował karnego, rownież pewnie wykorzystanego przez pomocnika Łoziny. Nie był to jednak ostatni popis strzelecki obu drużyn tego dnia, dlatego, że w 61 minucie bardzo szybko grę z rzutu rożnego wznowił Jan Wąsik, kompletnie zaskakując defensywę, posyłając futbolówkę do Adama Szorka, ktory zdobył swoją drugą, a dla Plonu 3 bramkę. Niestety 3 minuty później to Łozina znowu wznawiała grę z autu, a byli tego dnia w tym elemencie bardzo groźni. Piłkę z zza linii bocznej ręką wznowił ich zawodnik, ta powędrowała na piąty metr przed bramkę i tam na nasze nieszczęście w ogromnym zamieszaniu piłkarze przyjezdni potrafili umieścić piłkę w siatce. Jednak mieliśmy tego dnia świetnie dysponowanego Adama Szorka, który w 80min otrzymał piłkę z lewej strefy boiska, powędrował z nią w pole karne a tam strzałem tym razem lewą nogą pokonał bramkarza ustalając wynik spotkania na 4-3, kompletując przy okazji swojego pierwszego hat-tricka na poziomie piłki seniorskiej.