Zorza Pęgów 3-1 Plon Gądkowice
Plon Gądkowice, po ubiegłotygodniowej, dość niespodziewanej porażce na własnym boisku z KS Łozina, wybrał się na mecz do Pęgowa, zmierzyć się z liderującą w tabeli Zorzą. Spotkanie w początkowej fazie gry było w miarę wyrównane, gra toczyłasię głównie w środku pola, gdzie obie ekipy próbowały przejąć inicjatywę, do momentu kiedy w 26 min po wrzutce z rzutu rożnego i skutecznym strzalę z główki na prowadzenie wyszli gospodarze. Następnie w dalszym ciągu akcje szły z jednej jak i drugiej strony lecz wynik nie uległ zmianię i do szatni schodziliśmy ze stratą jednej bramki. Tuż po przerwie, w 49min, po długim wyrzucie piłki z autu i nienajlepszym ustawieniu obrońców we własnym polu karnym, Zorza strzela drugiego gola i wychodzi na dwubramkowe prowadzenie. Od tego czasu liderzy zaczeli grać spokojnie, starali się utrzymywać przy piłcę i całkiem nieźlę im to wychodziło, do momentu kiedy w 70 min indywidualną akcją popisał się nasz napastnik i po silnym strzale pod poprzeczkę zdobył kontaktową bramkę. Wówczas to gądkowiczanie dostali wiatru w żagle, zaczeli groźnie atakować i kiedy wydawało się że wyrównujący gol to tylko kwestia czasu, w 76 min bardzo pechową interwencję zanotował nasz bramkarz. W niegroźnej wydawało się sytuacji nie złapał piłki, wyprzedził go napastnik, który tuż przed oddaniem strzału został od tyły sfaulowany, przez próbującego się zrehabilitować Piotra Balagę, po czym sędzia odrazu podyktował rzut karny i ukarał bramkarza czerwoną kartką.
Limit zmian był już wykorzystany, dlatego z konieczności w bramce musiał stanąć nominalny napastnik - Adam Szorek, który nie zdołał niestety wybronić rzutu karnego i to gospodarze ponownie wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Wydarzenie to ewidentnie podcieło nam skrzydła, nie byliśmy w stanie grając w 10 skutecznie sforsować obrony rywala i pojedynek zakończył się dość, można powiedzieć, pechową porażką, po której po rozegranych dotychczas 8 kolejkach mamy nadal 11pkt.
Zorza Pęgów 3 - 1 Plon Gądkowice
Komentarze